Nachrichten aus der Welt der Musik und des Films

- Choć bardzo mi to schlebia i jestem wdzięczna za nominację do Rock And Roll Hall of Fame, uważam, że nie zasługuję na to - napisała w oświadczeniu Amerykanka. - Nie chcę, by głosy podzieliły się przeze mnie, więc z wielkim szacunkiem, ale podziękuję. Na liście nominowanych w tym roku do rockowego panteonu znaleźli się Eminem, Beck, A Tribe Called Quest, Carly Simon czy Duran Duran. Fani mogą głosować poprzez stronę Rock Hall do 29 kwietnia. Wprowadzenie odbędzie się w maju. Do Rock and Roll Hall of Fame trafiają wyłącznie wykonawcy, których fonograficzny debiut liczy 25 lat.

Polo G połączył siły z legendą rapu Lil Waynem w swojej nowej piosence "GANG GANG". Kawałek został wyprodukowany przez Angelo Ferraro, a reżyserią teledysku zajął się Roscoe. Na albumie "Hall Of Fame" usłyszymy również jego ostatni singiel "RAPSTAR", który uplasował go na szczycie listy Billboard Hot 100. "RAPSTAR" to dopiero dwudziesta druga piosenka w historii, która zadebiutowała na pierwszym miejscu listy US Hot 100 i utrzymała się na nim w drugim tygodniu. Utwór zgromadził do tej pory ponad 250 milionów odtworzeń i ponad 60 milionów wyświetleń teledysku. Od czasu premiery w maju 2020 roku, uznany przez krytyków album "THE GOAT" zdobył ponad 3 miliardy odsłuchań oraz 10 złotych i platynowych certyfikatów w USA. Był także stałym bywalcem list przebojów i wylądował na wielu listach najlepszych albumów ubiegłego roku. Artysta został nazwany między innymi jedną z najjaśniejszych nowych gwiazd hip-hopu przez XXL Freshman Class 2020 roku.

*NSYNC, w skład której wchodzili Justin Timberlake, Lance Bass, JC Chasez, Joey Fatone oraz Chris Kirkpatrick dostąpią zaszczytu 30 kwietnia. Przy okazji grupa, która rozpadła się w 2002 roku da okolicznościowy koncert. - Chłopcy chcą zrobić coś specjalnego dla swoich fanów po raz ostatni - twierdzi informator HollywoodLife.com. - Być może zaprezentują składankę przebojów, a może zaśpiewają jedną piosenkę a capella. *NSYNC wydali trzy albumy z których ostatni to "Celebrity" z 2001 roku. Justin Timberlake sprzedał dotychczas ponad 32 miliony albumów i wyprzedał największe sale koncertowe na całym świecie. Zdobył też niezliczoną liczbę nagród i nominacji oraz zyskał status jednej z najbardziej poważanych i wpływowych osób w show-businessie. Zdobyły szereg certyfikatów sprzedaży. Timberlake pięć razy podbił listę singli Billboard Hot 100, a 17 razy jego utwory znalazły się w pierwszej dziesiątce amerykańskiego zestawienia najpopularniejszych piosenek. Jego najnowszy album, "Man of the Woods", miał premierę 2 lutego. Amerykanin równolegle prowadzi aktorską karierę. Ostatnio zajęty był na planie obrazu "Spinning Gold" o Neilu Bogarcie, współzałożycielu Casablanca Records oraz animacji "Trolle 2".

Wokalista rockowej kapeli przyznał, że jest jak najbardziej chętny, by wystąpić z Richiem Samborą i Alekiem Johnem Suchem. - Wyobrażałem to sobie przez 20 lat - nie ukrywa Jon. - Wiedziałem, że jeśli ten dzień nastąpi, ściągnę Aleca Sucha. Nie wiem co prawda, gdzie jest, będę chyba musiał uruchomić swój sygnał Batmana, żeby go znaleźć. To samo dotyczy Richiego. Każdy kto mi pomagał, kto sprawił, że dotarliśmy do tego miejsca, zasługuje, by świętować tę chwilę. Jak najbardziej jest zaproszony, by zagrać z obecnym składem. - Oni są ważną częścią Bon Jovi - dodał perkusista Tico Torres. Ceremonia wprowadzenia odbędzie się 14 kwietnia 2018 roku w Cleveland, w stanie Ohio. Do Rock and Roll Hall of Fame trafiają wyłącznie wykonawcy, których fonograficzny debiut liczy 25 lat. W tym roku do panteonu gwiazd trafili Pearl Jam i Tupac, a także Journey, Electric Light Orchestra, Yes i Joan Baez. Dorobek Bon Jovi zamyka płyta "Burning Bridges" z 2015 roku.

Ed O'Brien przyznał, że nominacja do Rock And Roll Hall of Fame jest dla nich nieco krępująca i niezrozumiała. - Jesteśmy brytyjskim zespołem, i to miłe, że nas nominowano, ale kulturalnie nie do końca to rozumiemy - tłumaczy artysta na łamie magazynu "Esquire". - To bardzo amerykańska rzecz. My, Brytole, niekoniecznie potrafi celebrować swoje sukcesy. Rockman dodał, że w Rock And Roll Hall of Fame mało jest przedstawicieli hiphopowej sceny. - Kiepsko z czarnoskórymi artystami i raperami - opowiada. - Mówię jako fan amerykańskiej muzyki, Dr. Dre powinien być wprowadzony do Rock And Roll Hall of Fame dwa lata temu. Powinien tam trafić przed Radiohead. W tym roku poza Radiohead nominacje otrzymali także Rage Against the Machine i Kate Bush, a także Nina Simone, Depeche Mode, Judas Priest, Bon Jovi, The Cars, Eurythmics, Dire Straits, J. Geils Band, LL Cool J, MC5, The Meters, The Moody Blues, The Zombies, Rufus z Chaką Khan, Sister Rosetta Tharpe i Link Wray. Laureatów poznamy w grudniu. Ceremonia wprowadzenia odbędzie się w kwietniu 2018 roku. Do Rock and Roll Hall of Fame trafiają wyłącznie wykonawcy, których fonograficzny debiut liczy 25 lat. Ostatnio do panteonu gwiazd trafili Pearl Jam i Tupac, a także Journey, Electric Light Orchestra, Yes i Joan Baez. Radiohead to jedna z bardziej wpływowych rockowo-alternatywnych formacji ostatnich lat. Zespół chętnie wzbogaca swe brzmienie i eksperymentuje. Za kluczowe dzieła w ich dorobku uważa się "OK Computer" (1997) i "Kid A" (2000), obydwa wyróżnione Grammy. Płyty Anglików rozeszły się w nakładzie 30 milionów egzemplarzy. Ostatni longplay kwintetu to "A Moon Shaped Pool" z maja 2016 roku.